Polskie firmy działające w Danii oszukują pracowników na wynagrodzeniach, bezpieczeństwie oraz podatkach.
Według związków zawodowych 3F polska ambasada udziela firmom pomocy, jak ominąć wymagania związków zawodowych dotyczące duńskiego wynagrodzenia i unikać układów zbiorowych .
W poradniku dla polskich firm wydanym przez ambasadę, można znaleźć ostrzeżenie przed zawieraniem umów z duńskimi związkami zawodowymi, ponieważ może okazać się to kosztowne. Ambasada oskarża również związki zawodowe o stosowanie nielegalnych metod podczas uzgadniania duńskich wynagrodzeń z polskimi firmami:
„W praktyce, związki zawodowe, poprzez różnorodne i często nielegalne działania ...
Według norweskiego profesora, głównym problemem w języku duńskim jest spora przepaść między językiem mówionym a pisanym. Z pewnością wiele osób zauważyło, iż ma problemy z tym językiem. W języku pisanym często spotkamy błędy w czasownikach w czasie teraźniejszym, gdzie brakuje końcówki „r”: lære zamiast lærer, albo køre zamiast kører.
Według Dansk Sprøgnævn (Duńska Rada Języka) opinia, iż duńczycy stali się dużo słabsi w piśmie, jest jak najbardziej prawdziwa. Winą za problemy w pisaniu rada obarcza nowe cyfrowe formy komunikacji.
Stwierdzenie, iż używanie Facebooka negatywnie wpływa na poprawne pisanie, jest według Norwegów jest absurdalne.
Klub FC Kopenhaga wywołał burzę wśród kibiców. Uczestnik Ligi Mistrzów nie zamierza sprzedawać biletów kibicom, którzy nie mają duńskich nazwisk.
Kopenhaga znalazła się w grupie B Ligi Mistrzów, Zespół Stale Solbakkena zmierzy się z Galatasaray, Realem Madryt i Juventusem.
Klub ze stolicy Danii wywołał prawdziwą burzę. Kibicom, którzy nie mają duńsko brzmiących nazwisk odmówiono sprzedaży biletów na mecze LM ze "względów bezpieczeństwa".
Część fanów jest oburzona i oskarża klub o dyskryminację. Sekretarz Kopenhagi Daniel Rommedal zapewnia, że nie chodzi o dyskryminację, a o próbę uniknięcia ewentualnych problemów na trybunach.
- Jesteśmy w pełni świadomi, że nasza decyzja spowoduje reakcję, ale to było najlepsze rozwiązanie - słowa Rommedahla cytuje goal.com. Jesteśmy również świadomi, że nie każdy z tą decyzją się zgadza, ale nie jest to dyskryminacja.
Atila Momeni, 24-letni Irańczyk, który urodził się i dorastał w Kopenhadze, jest oburzony postępowaniem klubu. - Po zakupie biletów na wszystkie trzy meczem domowe, pieniądze zostały pobrane z mojego konta. Otrzymałem później e-mail, że ze względów bezpieczeństwa moja rezerwacja została anulowana. Czuję się dyskryminowany. Często padamy w Danii ofiarami rasizmu, ale nigdy nie spodziewałem się, że to przeniesie się do futbolu. Nie ma wytłumaczenia na takie zachowania. UEFA powinna coś z tym zrobić!
Duński prawnik Jens Bertel Rasmussen krytykuje decyzję FC Kopenhaga. - Nie można kogoś dyskryminować ze względu na nazwisko, płeć, wiek czy narodowość. Jeśli odmawia się ludziom zakupu biletu na mecz, musi być jakieś konkretne podejrzenie co do tej osoby.
Klub krytykuje również zawodnik Nordsjaelland Bajram Fetai. Na oficjalnym koncie UEFA na Twitterze napisał: "Co myślicie o klubie, który nie pozwala osobie nie będącej obywatelem Danii na zakup biletu na mecz Ligi Mistrzów?"
FC Kopenhaga odmówiła dalszych komentarzy w tej sprawie. Duński zespół zacznie rywalizację w Lidze Mistrzów od domowego meczu z Juventusem Turyn.
Duński minister sprawiedliwości utrzymywał w tajemnicy informacje o dokonywanych przez muzułmanów podpaleniach, żeby „zwiększyć poczucie bezpieczeństwa” obywateli.
Policja zataiła przed mieszkańcami Albertslund (zdominowane przez muzułmanów przedmieścia Kopenhagi) ponad 100 przypadków podpaleń.
Adam jest bezdomnym Polakiem, który został pobity na Christianii. Nie posiada ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce, a na terenie Danii przebywa nielegalnie. Z tego powodu pomoc medyczna przysługuje mu tylko w nagłych przypadkach.
Często przychodził do schroniska dla osób bezdomnych w Kopenhadze. Ubrany w obdarte ubranie i lekko pijany. Pracownicy schroniska dobrze go znają i wiedzą, że 5,5 tygodnia wcześniej został napadnięty i doznał złamania kości czaszki, a następnie zoperowano go w Rigshospitalet. Pracownicy zastanawiają się więc dlaczego tak szybko tu wrócił?
27-mio letni mężczyzna ma spuchnięta twarz, ślini się, a na głowie widnieją ogromne rany pooperacyjne. Ma problemy z utrzymaniem równowagi i wysławia się bardzo niewyraźnie.
This website uses cookies to manage authentication, navigation, and other functions. By using our website, you agree that we can place these types of cookies on your device.
You have declined cookies. This decision can be reversed.
You have allowed cookies to be placed on your computer. This decision can be reversed.
EU e-Privacy Directive
This website uses cookies to manage authentication, navigation, and other functions. By using our website, you agree that we can place these types of cookies on your device.